Niekoniecznie uważam odczuwanie apetytu za oznakę dobrej historyjki, ale zgadzam się, że "Tramwaj..." to świetny komiks. Wspaniały klimat i prostota połączone, jak pisałeś, z niecodziennym poczuciem humoru. Swoją drogą Gigant, w którym ta opowieść została umieszczona, jest jednym z ciekawszych wydań (m.in. komiks z Mikim i Goofy'm).
Do moich ulubionych komiksów Cimino należą jeszcze: "Czarny piątek Złotej Wyspy" (z mojego pierwszego Giganta) oraz "Maszyna w służbie Kaczora".