Rysuje bardzo ładnie a jego komiksy z Myszogrodu mają fajny klimat. Lubie w nim to że rzadko pisze komiksy przygodowe a znacznie częsciej oparte na na humorze sytuacyjnym. Fajną rzeczą jest to że Miki w jego komiksach często ma pecha i nie jest chodzącym ideałem.
Dla mnie, wraz z Carlą zawsze był jednym z totalnych przeciętniaków, analogicznie do Santanacha i Alfereza w świecie Kaczek. Tzn. jego styl jest... całkowicie nieciekawy, za prosty, jak z okładek. Czasem jednak trafia na bardzo dobre scenariusze, co sprawiło że kilka komiksów z jego rysunkami zapadło mi w pamięć, np. ten.
Dla mnie to także jest zwykły przeciętniak. Ale jego komiksy zdecydowanie wolę od tych wydawanych przeważnie w najnowszych numerach KD. (czyli przeważnie Gonzalesa).