Bodajże w wikipedii wyczytałam, że we włoskich komiksach Daisy zmienia się w Superkaczke. W Polsce ten wizerunek jest nieznany. Czy zna ktoś może link do strony, na kórej znajde taki komiks lub obrazek?
Słuchaj Donaldo, przypuszam, że użytkownicy tego forum znają znaczenie słowa deisy, a twoje rozumowanie dowodzi najwyżej, że ma sto krotków.
Ostatnio edytowano Pt cze 08, 2007 8:33 pm przez tapir, łącznie edytowano 1 raz
Daisy to taka <CENZURA> bez honoru,taka <CENZURA> .Najpierw całuje Donalda,a jak pojawi się Goguś,to leci na tego <CENZURA> ,robi złośliwe miny,itp.Oceniam ją źle?Nie,w ogóle nie biorę jej pod uwagę.U mnie to <CENZURA>nie ma wstępu do mojej kolekcji!!!
Ta... A może tka nieco kultury języka? Raz iż na forum są osoby niepełnoletnie które są za młode by czytać wypowiedzi tego typu, dwa są też dorosłe które są zażenowanie słownictwem tego typu. Uważaj na przyszłość. Moderator Maciek!
Tjaa... prosiłabym o cenzurowanie takich wypowiedzi. Proszę panuj trochę nad emocjami. A co do Daisy to jak dla mnie jest postacią obojętną, czasem lubię komiksy z jej udziałem, a czasem nie.
Dla mnie Daisy to postać która sama w sobie jest niezbyt ciekawa ale jednak jest niezbędna gdyż jest przyczyną wielu konfliktów…
Choć przyzna że motyw z dziewczyną która na przemian zmienia sobie chłopaków (z dwóch do wyboru) dosyć staroświecki [Oliwia z Popeye się kłania]
Mnie wkurzyła Daisy w komiksie Barksa "Niedoceniony strażak". Donald był strażakiem, i nagłe alarmy przerywały mu spotkania z Daisy; a ta myślała tylko o sobie. Byłą zdenerwowana na oddanego słusznej sprawie Donalda, i kiedy ten był na akcji spotykała się z wykorzystującym sytuację Gogusiem. Wogóle Daisy została wtdy ukazana jako strasznie głupia kaczka. Patrz: nic nie robiła sobie z ostrzeżeń Donalda na temat niebezpieczeństwa związanego z pożarem w jej domu, a kiedy do takowego doszło, to udawała omdlenie i czekała aż ktoś ją wybawi, zamiast spowadzić pomoc.
Dzięki że to docaeniasz, staram się pomagać wszystkim jeśli mam możliwość (jakkolwiek banalnie by to zabrzmiało) Niestey aktualnie nie mam KD na sprzedaż/wymiane.
Ps. Ta wcześniejsza wypowiedź o Daisy, to było przegięcie troche, tą samą treść można było wyrazić bardziej kulturalnie, na przyszłość pamiętaj
A ja tam lubię postać Daisy, faktycznie czasami bywa denerwująca, ale akurat w komiksie "Niedoceniony strażak", nie miałem takich odczuć. Podobał mi się komiks "Dzień jemioły" Barksa, z jego Kaczogrodu. Czasem tylko Daisy mnie wkurza jak mówi wprost, że "Albo coś, czy coś to spotkam się z Gogusiem", no, ale było pełno takich komiksów i zdążyłem się przezwyczaić .
Po głębszych przemyśleniach uważam, że u Barksa Daisy jest bardzo interesującą postacią. Zwłaszcza jak prowadzi pamiętnik. Fajny był też komiks w którym zrobiła w fabryce Sknerusa linię damskich samochodów.
To nie jest tak, że uważam Daisy za złą postać, po prostu przytoczyłem taki przypadek że nie była w porządku wobec Donalda. Ogólnie jest do fajna i potrebna postać; jest przecież tak wiele świetnych komiksów z nią wroli głównej (np. właśnie te pamiętniki Barksa; "Donaldowy pamiętnik" i "Płonące serca" Marco Roty). Mnie jednak najbardzie ujęła w krótkometrażówce "Problemy Donalda", gdzie próbowała odzyskać Donalda, który po uderzeniu doniczki w głowę, stracił pamięć, zmienił się jego charakter, i został największym piosenkarzem świata Daisy była tam przedstawiona naprawdę świetnie (zwłaszcza jej depresja i próby samobójcze).
Niestety nie kojarzę tego filmiku, ale pamiętam jak kiedyś Donald lunatykował, i poszedł z nią na randkę w nocy, w koszuli nocnej i wielkim bucie zamiast beretu. Chodził po ścianach, a Daisy próbowała go odprowadzić do domu. W każdym razie to było jakoś tak. Co do Barksa podobała mi się w komiksie "Dzień jemioły" jak tańczyła z Donaldem przy drodze.
Ta krótkometrażówka leciała w "Przygody Myszki Miki i Kaczora Donalda" w sobotę, całkiem niedawno. Tak czy siak, Daisy fajnie jest też przedstawiana przez Marco Rotę, np. w wcześniej wspomnianym "Płonące serca" i "Pechowego Nowego Roku"
Najbardziej w Daisy denerwuje mnie jej charakter. Ona ma wybór czy spotkać się z Donaldem, czy z Gogusiem, a Donald nie ma prawa spotykać się z kim innym. Naprawdę denerwuje mnie to że ciągle za byle co spuszcza Donaldowi bęcki. Ah, kobiety!
Właśnie, kto je zrozumie? Daisy mnie trochę denerwuje, bo, jak wspomniałeś, ma kogo wybierać, a Donald nie. Wścieka się na Donalda z praktycznie byle powodu. I gdy Donald trochę popatrzy na inne kaczki ( ) Daisy zaraz ucieka się do przemocy. A musi zrozumieć, że nie jest najpiękniejszą kaczką świata i że Donald może z nią zerwać, nie?
Story in a game is like a story in a - movie. It's got to be there, but it's not important. ~John Carmack