Wydaje mi się, że postać Hiawaty miała po prostu pecha, zabrakło jej rysownika pokroju Barksa czy Gotfredsona który stworzyłby całe uniwersum i nadał postaci jakieś interesujące cechy. Przez to postać ta jest mało interesująca, a komiksy są nudne. Szkoda, bo postać ta miała duży potencjał, mogła być czymś w rodzaju Asterixa, chodzi mi tu o nawiązania do współczesności w akcji dziejącej się dawno temu, a cóż było bardziej amerykańskie niż Indianie? Teraz jest już trochę za późno, Egmont skupia się na "flagowych postaciach" a w USA komiksy nie są już tak popularne jak kiedyś.
Scarpomaniak napisał(a):Chociaż Glaudiusza uśmiercili (w komiksach Egmontu), a to jest dość znana postać, ponieważ w Polsce występuje one i w komiksach włoskich, i amerykańskich. Ale ostatnio Egmont opublikował jeden komiks z Glaudiuszem:
Wiener Schnitzel Woes, gdzie nawet jest głównym bohaterem.
Parafrazując komentatora z FIFY 09 : "Nie ten temat panowie, nie, nie!"