Mamy rok 1995. W Polsce nowy prezydent, a w kinach nowy hit Disneya. Tym razem powstał ,,westernowaty" film na motywach znanej książki. Pocahontas[1] to znakomita opowieść o miłości i przeznaczeniu. Do tego dwa Oscary: za muzykę i fantastyczną piosenkę. Kolejny sukces to efekt dalszej współpracy z Pixarem. Toy Story[2] to ich pierwszy, znakomity film akcji, a zarazem pierwszy pełnometrażowy film zanimowany całkowicie komputerowo. Do tego Goofy na wakacjach[3] świetna komedia kinowa. Krótko mówiąc doskonały rok, który przyniósł mnóstwo zysków.
W roku 1996 premierę miał kolejny znakomity klasyk Dzwonnik z Notre Dame[4]. Mimo, iż film nie zdobył Oscara to i tak jest uważany za ostatnie dzieło Disneya. Oprócz tego kolejny sequel - Aladyn i Król Złodzieji. O następnych telewizyjnych ,,arcydziełach" już więcej nie będę pisał.
W roku 1997 powstał Herkules[5]. Osobiście nie przepadam i wydaje mi się, że właśnie Herkules jest dużym krokiem w kierunku komercjalizacji kina animowanego. Pixar zgarnął Oscara za Grę w szachy.
Rok 1998 to przede wszystkim Mulan[6]. Bardzo ładnie narysowany klasyk według chińskiej legendy. Bardzo lubię ten film. W tym samym roku Pixar stworzył Dawno temu w trawie[7]. Dobry następca Toy Story.
W 1999 świat zachwycił Tarzan[8]. Znakomity film akcji z piosenkami Collinsa. Jedna dostała Oscara. W tym samym roku powstał także doskonała Fantazja 2000[9]. Znakomity sequel klasyka z 1940 roku. Arcydzieło! A żeby tego było mało premierę miało Pixarowskie Toy Story 2[10], według niektórych lepszy od poprzednika. Do kina zaś weszła wersja kinowa serialu Doug- Doug's 1st movie[11]. Krótko mówiąc rok 1999 był po prostu fantastyczny dla Disneya, a Pixar umocnił się na dobrej pozycji w kinie.
Natomiast rok 2000 przyniósł małe rozczarowanie finansowe. Nowe szaty króla[12] odbiegają od innych klasyków. Chyba właśnie od tego filmu rozpoczęło się szufladkowanie komedii animowanych (dwóch kontrastujących bohaterów wyrusza w podróż, a przeszkadza im czarny charakter). Mimo szumnych zapowiedzi zawiódł też 40. klasyk Dinozaur. Użyto tam nowoczesnej techniki, polegającej na łączeniu prawdziwych zdjęć plenerowych z animowanymi komputerowo postaciami dinozaurów. Projekt był ambitny, ale totalną klapą okazał jego scenariusz. Warto jeszcze wspomnieć o Tygrysie i przyjaciołach. Był to powrót Kubusia do kin po ponad 20 latach. Kasowo ten sequel wypalił. Mnie nie odpowiada.
Ogólnie lata 1995-2000 to dalszy rozwój Disneya. Połączenie animacji klasycznej z komputerową doprowadzono do perfekcji (końcówka Tarzana-majstersztyk). Poza tym niezłe tytuły, świetna współpraca z Pixarem. Niestety już rok 2000 zwiastuje blade lata w wytwórni. Powoli zaczyna pojawiać się silna konkurencja.
[1] Piosenki: Raz, dwa.
[2] Ty druha we mnie masz, Cuda, Żegnaj statku.
[3] Nikt inny.
[4] Dzwony Notre Dame, Być tam, Modlitwa Esmeraldy.
[5] Znajdę dom, Od zera do bohatera, Nie powiem, że kocham go.
[6] Lustro, Zrobię mężczyzn z was.
[7] Piosenka końcowa.
[8] Człowieka syn, Tacy jak ja, końcóweczka.
[9] Pinie rzymskie, Ognist Ptak.
[10] Kiedyś mnie kochała.
[11] Zwiastun.
[12] Perfekcyjny świat.