Z Bubbą i Cyfronem to dla mnie sprawa prosta -- Mieli zrobić nowy sezon, chcieli dodać jakieś nowe postacie... Bo poprostu seriale tak robią by przyciągnął widzów i by serial wydawał im się ciągle świerzy. I niestety poszli po prostej lini - Głupawy jaskiniowiec i zwariowany sekretarz-super bohater.
Bubba to faktycznie uboga postać i jego obecność w serialu mogła by się skończyć na jednym odcinku bo fabuły kręcoce się woku niego albo mało ambitne albo wpychali go na siłę do jakiegoś odcinka dla dwuch-trzech gagów [jak na przykład w tym odcinku ze Złotką... Wiecie o którym mowa, ten jedyny ze Złotką w drugim sezonie]
Cyfron owiele lepszy choć jak na mój gust był by dobry bez tego całego Robokwaka [to czasami zbyt upraszcza sprawę]
Czasami jak oglądam mam wrarzenie że to poprostu Donald, tylko z normalnym głosem [także kojarzy mi się czasem z Kaczorem Duffy, tyle że biały i nosi ubranie]
Postać jego mamy za to całkiem zabawna
Czasem zastanawiam się czy drugi sezon nie był by lepszy gdyby nie dodawali nowych postaci bo wątpię by "formuła by się wyczerpała" [O jakiej formule tu zresztą mówić skoro każdy odcinek jest inny a patrząc ile komiksów powstało z samym Sknerusem, HD&Z i Donaldem...].
Jedno co w drugim sezonie wydaje się zignorowane to Donald. W pierwszym był jakieś osiem razy ale jednak rozmieścili tą postać tak by pojawiała się w miare regularnie. W drugim go do reszty olali...