DeeDee napisał(a):Semmko - Wychodziłam z założenia, że kilkadziesiąt maili od różnych osób będzie miało większą "moc" od jednego pisanego w imieniu wszystkich tych osób. Ale bardzo możliwe, że to ty masz rację, nie będę polemizowała.
Mędrek1937 napisał(a):Słuchajcie. Możemy ułożyc wspólną treśc, a potem każdy z zainteresowanych, podpisze się i taki e- mail wyślemy do Cdproject.
Postaram się odtworzyć mój tok rozumowania. Jesteśmy fanami Disneya. Chcielibyśmy móc legalnie nabyć jego produkty, których jednakże nigdzie nie można kupić. Decydujemy się wysłać wiadomość, by wiedziano o naszej opinii. Kluczową kwestią jest ta: „Czym jest DisneyPolska! ?”. Wydaje mi się, że zasługuje na miano pewnego zorganizowanego stronnictwa. Dzięki temu nasz głos jest mocniejszy. Jeśli tak jest, powinniśmy zachowywać się w sposób cywilizowany. Powinniśmy nie zarzucić kogoś spamem, a nawiązać kontakt. Zwiększamy tym prawdopodobieństwo otrzymania jak najrzetelniejszej odpowiedzi. Stajemy się bardziej wiarygodni. Stabilizujemy się wewnętrznie. Gdybyśmy wysłali e-maile kolektywnie, wyglądałoby to na jednorazowy zryw, atak (tym bardziej agresywny, im liczniejszy lub częstszy). Jak sądzicie, komu dana byłaby odpowiedź i jaka? Jeśli należałoby okazać nasze zainteresowanie w sposób bardziej przekonujący, oczywiście wówczas każdy z nas mógłby wysłać stosowną wiadomość ze swojego prywatnego konta, najlepiej podpisaną imieniem i nazwiskiem, a nawet nazwą miejscowości zamieszkania. Na razie wydaje mi się to jednak niekonieczne. Zwłaszcza że bieżąco dysponujemy tylko ok. 10% siły naszego oficjalnego zaplecza, czyli liczby wszystkich użytkowników. Gdybyście mieli inną wizję, dajcie znać. Nie upieram się, że ta moja jest najlepsza.
Mędrek1937 napisał(a):Co do słów Semmko, że to ja mam wysłac e- mail, zgadzam się, ale się tego lękam, gdyż nie jestem osobą pełnoletnią. Potem mogą przyjśc z ich strony jakieś różne, dopytki, śmytki itp.
Spokojnie. Nie zrzucalibyśmy na Ciebie całej odpowiedzialności. Byłbyś przedstawicielem, łącznikiem. W skrajnym przypadku kontakt przeszedłby w ręce kogoś bardziej doświadczonego, jednego z Administratorów bądź Moderatorów, choć nie sądzę, by musiało do tego dojść.
DeeDee napisał(a):Co do tytułów jakimi byłabym zainteresowana - Mnie osobiście seriale o kaczorach nie interesują, choć zapewne większość osób tu właśnie za nimi się opowie. Chciałabym natomiast doczekać się Aladyna, a za Małą Syrenkę jestem gotowa błagać na kolanach

Nie bójcie się zgłaszać swoich propozycji. Nie będziemy, chyba, głosować kto ma rację albo większe prawo do wyboru tytułów, zwłaszcza że nie będzie ich aż tak wiele. Ważna jest determinacja i optymizm, a to dla nas nie tak trudno osiągalne przymioty.
Nie musimy się wcale spieszyć. Bez stresu niech każdy zaangażowany wyrazi swoją opinię. Obecnie, wracając do mojej wypowiedzi o „możliwościach marketingowo-logistycznych”, chciałbym zwrócić tylko uwagę na fakt, iż
pytanie główne powinno być sformułowane mniej więcej tak:
Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy wydanie całych serii wymienionych seriali animowanych Disneya z perspektywy CD Projekt (uwzględniając zarówno możliwości wewnętrzne, jak i sytuację rynku) jest realnie osiągalne w ciągu najbliższych dwóch lat?
PS
I nie naciągajcie mnie, proszę, na „koszty”, bo nie chciałbym znów usłyszeć od Arcera, że komu jak komu, ale mnie to nie powinno zależeć na liczbie wysłanych postów...
