Przy takim ekspercie jak Gęgul, trudno mi wypowiadać się na temat krośnieńskiej komunikacji, ale mimo to, dodam kilka słów z punktu widzenia laika

. Intensywniej poruszałem się MKS-ami przez jakieś pół roku, i w zasadzie tylko dwoma-trzema liniami. To co zawsze mnie denerwowało to rozkłady, a najbardziej ich mała czytelność (przynajmniej dla mnie w tym czasie). Nie zliczę ile razy się oszukałem i kurs kończył mi się w niespodziewanym miejscu. Po zapoznaniu się z komunikacją Krakowa, cenię sobie natomiast względny luz w autobusach w Krośnie (nigdy nie zdarzyło mi się jechać "na glonojada") i jakąś taką dużo sympatyczniejszą atmosferę

.
Za to w Krakowie nie mam już żadnych problemów z rozkładami, wszystko jest przejrzyste i raczej nie sposób się pogubić. Minus to naturalnie wszechobecny tłok (skasowanie czy kupienie biletu w automacie graniczy często z cudem; równocześnie z cudem graniczy też w takiej sytuacji pojawienie się Pana Kanara, więc...

). Ogólnie rzecz biorąc, jestem jednak zadowolony z ich usług.
A metro w Berlinie? To było coś...

Ogromna sieć, w której aż czuć tą niemiecką precyzję. Dla nieprzyzwyczajonych rozkład też z początku może być czarną magią, jednak w bardzo krótkim czasie można to ogarnąć w zadowalającym stopniu, co mogą poświadczyć niektórzy nasi użytkownicy.
