Akurat z tego forum od wielkiego święta zetknę się z Ryskiem i Yuą, ale tylko dlatego, że wszystkie trzy okupujemy deviantarta, mniej lub bardziej intensywnie. O, wiem, co miałam zrobić od dłuższego czasu. Dzięki za przypomnienie ;]
W każdy razie, jeśli forumowicze utrzymują ze sobą kontakty na stopie pozaforumowej, jak najbardziej mnie to cieszy. Sama wiem, jak wiele czasem śmiesznych nieporozumień powstaje przez złą interpretację posta, do której w 90% nie doszłoby podczas wymiany zdań w cztery oczy. Czasem osoba, za którą wręcz się nie przepadało, okazywała się cudownym stworzeniem i w efekcie przyjacielem albo sympatia okazana na forum faktycznie przerodziła się w coś więcej. I to jest naprawdę miłe. Tak samo jak sterta kartek świątecznych rosnąca na moim biurku. Miłe, że choć z większością się nie spotkałam, pamiętają o mnie (i vice versa). Współpracujecie ze sobą, tworzycie mniej lub bardziej (;]) udane projekty, poznajecie siebie nawzajem i jesteście w stanie lepiej zrozumieć tę osobę po drugiej stronie klawiatury, co mnie strasznie cieszy.
Wydaje mi się, że w czasach już nie "komputeryzacji", a "internetyzacji" dobrze jest mieć pojęcie o osobie z drugiej strony kabla. Znać nie tylko jej nick i avatar, ale coś o niej wiedzieć. Tak samo jak czułam się wzruszona, gdy Scrapomaniak przekazał wiadomość od Brata Be - bo to pokazało, że na forum utworzyła się mała wspólnota i naprawdę cieszyłam się, że Brat Be nie odchodzi bez pożegnania (a i mam nadzieję, że uda mu się do nas wrócić), a Scarpa ;] uznał to za wiadomość wartą przekazania.
Gęgul napisał(a):Oczywiście, są także nazwy obraźliwe, ale z szacunku dla tych użytkowników (nie tych powyżej) nie napomknę ich.
A ten dodatek chyba było warto pominąć. Bo jeśli nawet to dotyczy mnie czy innych osób nie umieszczonych na tej liście, to wolę wierzyć, że zebrała się tutaj swojego rodzaju elita młodych, inteligentnych ludzi, a nie ekipa osób bluzgających za plecami.
Jakby co, swojego gg nigdy nie ukrywałam, choć sama jestem na niewidocznym bardzo często. ;3 Więc jeśli kogoś naszłoby natchnienie, to zapraszam, zawsze jest miło oderwać się od problemu
sigillum authenticum 