Iris napisał(a):Czeskiego nie próbowałam, muszę przyznać ; )
A Tobie tak właściwie, ile czasu zajęła Ci nauka polskiego?
Ja miałem to szczęście, że mój dziadek pochodził z Polski, więc nasza rodzina ma bardzo blisko do polskiej kultury a na dodatek mieszkam przy granicy z Polską. My mówimy gwarą, która jest mieszaminą czeskiego i polskiego a niektóre słowa są niemieckie (jak Zug - pociąg, Ja - tak, tepich - dywan, itd...) Uczęszczam do polskiej szkoły średniej w Czeskim Cieszymie, więc z polskim spotykam sie na co dzień. Ale jest mi naprawde trudno mówić i pisać po polsku, bo zdecydowanie częściej używam czeskiego. No... sam Mateusz musi przyznać, że kiedy po raz pierwszy pisałem mu e-maila, to moją polszczyznę było chyba trudno rozszyfrować
Iris napisał(a):Quacki mój, jestem w trakcie nauk angielskiego i niemieckiego, z tym, że ten drugi jest na poziomie początkowym xP
Hmm... ja uczę się polskiego, czeskiego, angielskiego i niemieckiego... to naprawde żadna łatwizna. Muszę przyznać, że być Polakiem, który niegdy nie miał okazję używać czeskiego na co dzień, nauka tego języka wydawała by mi się bardzo trudna. Na odwrót z całą pewnością płaci to samo. Kiedyś miałem kłopoty z słowami pleć - pełłem, mleć - mełłem... to okropne... ale już umiem

Dulík: Zítra je první den školy. Deset měsíců budeme čučet na třídní zdi!
Kulík: Taková ztráta času, stejně toho víme víc než učitelé!
KD: W/WDC 169 A